22.08.2010

Verva street....padaka.

Czekałem na tą imprezę odkąd kolega mi powiedział , że coś wisi w powietrzu. Byłem nastawiony bardzo pozytywnie z racji umiejscowienia. Bo jak tu nie patrzeć pozytywnie na wyścig uliczny w sercu Warszawy? Wcześniej wymieniony kolega mówił ,że pomaga Orlenowi zorganizować auta na imprezę. Z długiej listy jaką im przedstawił nic nie zostało wybrane - tutaj pojawia się pierwsze rozczarowanie. Później dochodziły kolejne.

Jak się okazało Orlen zarządził ,że wstęp na trybuny będzie płatny - 150 złotych za bilet to jakaś porażka i nie tylko ja tak sądzę , potwierdzeniem była mała ilość ludzi na nich. Następna sprawa - do padoku z samochodami mogły wejść tylko osoby z VIP'owska wersją biletu. Nawet nie wiem skąd takie cudo można było zdobyć. Gwoździem do trumny jak dla mnie było zasłonięcie toru w najlepszych punktach czarną folią tak ,żeby byle kto nie mógł robić zdjęć. Porównując do imprezy Renault F1 , która bodajże 3 lata temu odbyła się na Warszawskim Powiślu , ta była kiepska.

Jedyną rzeczą pozytywną było to , że można było ujrzeć przejazdy rzadko spotykanych aut , których ryk silnika przyprawił mnie o dreszcze. Toż to muzyka dla moich uszu.

Z racji sporych tłumów jakie przybyły miałem problemy ze znalezieniem jakiegoś przyzwoitego miejsca do zdjęć. Na szczęście wziąłem statyw i wężyk spustowy do aparatu. Bardzo wyśmienite przedłużenie ręki.

Zrobiłem tylko kilka zdjęć podczas przejazdu aut Porsche SuperCup. Nie chciało mi się czekać niewiadomi ile na następny ciekawy przejazd. Wolałem ten czas spędzić na przemieszczeniu się na inną motoryzacyjną imprezę. Ale o tym później.

A teraz te kilka zdjęć.

Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket

2 komentarze:

  1. Lol. Nie - całkiem serio LOL.

    Sorry, ale tej imprezy po tym jak była zorganizowana będę bronił do upadłego bo uważam, że nic lepiej zorganizowanego do tej pory w Polsce nie było.

    A za przeproszeniem - autor ww. tekstu troszkę chyba przegiął skoro myślał, że hasło "wyścigi" rzeczywiście oznacza wyścigi, jeszcze bardziej przegiął skoro narzeka, że na imprezę przyszło dużo ludzi (i co? nikt nie zostawił mu miejsca?! WTF?!), a już MEGA przegiął skoro narzeka na pojazdy, które można było oglądać. Takiej różnorodności to chyba nigdzie nie można uświadczyć - no może na festiwalu prędkości w Goodwood. Jasne - Carrera GT, Ferrari Italia 458, F430 Scuderia, masa Lambo, Corvett, Merców, Porsche to w ilościach przemysłowych. Poza tym drifterzy ze swoimi brykami, F3, F1, motocykle sportowe, supermoto, stunterzy motocyklowi, cały dakarowy Orlen Team, BMW WTCC uffff.... i na pewno zapomniałem jeszcze czegoś wymienić.

    Kwestie płatnych trybun już pominę w ogóle. Naprawdę iście żenujące, że ktoś ŚMIAŁ sobie zażyczyć kasę za możliwość usadzenia dupska na cały dzień!

    Już pomijając, że organizatorzy pomyśleli nawet o tym, żeby ROZDAWAĆ wodę ludziom, żeby w taki upał nikt tam nie padł. To też pewnie jest "be".

    Ah... no i zdjęcia nieco marne...

    Podsumowując: żal mi nieco autora. Nie wiem czego wymagał: żeby obsypali go złotem? Dali kluczyki do któregoś z samochodów? Chciał robić super zdjęcia - było sobie załatwić akredytację? Nie chciało się płacić za bilety - było sobie wziąć krzesełko składane, czy drabinę (tacy też byli)? Także sorry, ale ciut ktoś tutaj się chyba zagubił.

    A impreza? Byłem na wszystkich warszawskich motoryzacyjnych imprezach (z targami włącznie) od 1999 roku i mogę śmiało powiedzieć, że ta była naprawdę ŚWIETNA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh jaki komentarz ;D najdluzszy w historii tego bloga ;]

    ale chyba jestes zapatrzony w swoj idealny swiat...bo placenie 150 zeta za trybuny i kombinowanie z biletem VIP ,zeby moc wejsc do padoku to jest przesada....poza tym powinni lepiej zorganizowac miejsce dla ludzi , bo przejsc z jednego do drugiego miejsca.... porazka ;]

    tak wiec pozdrawiam pana co byl wszedzie i wie najlepiej ;D

    aha i pokazaz swoje zdjecia ^^

    OdpowiedzUsuń