6.12.2010

Analogowo.

Wszystko zaczęło się od ojca, który chciał mnie i siostrę zarazić swoją pasją. Jak widać udało mu się. Po dziś dzień robię zdjęcia. W sumie jest to jedno z moich ulubionych zajęć. A kiedy mogę wczuwać się w robienie zdjęć i przy tym posłuchać ulubionej muzyki - kompletnie tracę poczucie czasu.

Od dłuższego czasu marzyło mi się bliskie spotkanie z analogowym aparatem. W końcu udało się. W domu od wielu lat czekał na mnie Canon Ae-1. Niestety z powodu braku działającej optyki nie miałem jak się zabrać do sprawy. Na szczęście z pomocą przyszedł Jarosz i ostatnio pożyczył mi obiektyw do tego cuda. Parametry szkła to 50 mm o świetle 1.4 - muszę przyznać, że jest ono bardzo zacne. Dodatkowo dostałem od Jarosza kliszę o dość wysokiej czułości 400.

Ostatni raz zdjęcia analogiem robiłem co najmniej 10 lat temu. Wtedy miałem znikome pojęcie o robieniu zdjęć - nawet nie wiedziałem, że złapię bakcyla. Teraz z jako takim doświadczeniem i paroma tysiącami zdjęć zrobionymi cyfrówką postanowiłem przenieść się w przeszłość. Teraz mogę tylko powiedzieć: "żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej". 

Drodzy państwo, a teraz pora na efekty! 




Photobucket Photobucket Photobucket 
Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket
 Photobucket Photobucket Photobucket