5.02.2012

Lato, jesień, zima.

Tak jakoś wyszło, że ostatnimi czasy nie miałem chęci na robienie zdjęć. Tym też oto sposobem rolkę filmu włożonego w sierpniu zeszłego roku udało mi się skończyć w połowie poprzedniego miesiąca. Czas około pół roku dla zrobienia 29 zdjęć ....powiedzmy, że lepiej późno niż wcale.

Na warsztat poszła kolejna przeterminowana klisza. Tym razem był to czarno-biały Ilford o czułości 125.

Na początek końcówka lata z domieszką jesieni. Główne składniki to: Ada z Andrzejem w tle, ja gdzieś na trawie, Julka z Czapla, przypadkowi ludzie na Agrykoli, Alicja i jej śniadanie oraz jeden z braci. Na deser wskakują dwa kadry z mojego kochanego Dąbrówna.


Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket Photobucket
 Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket

W przerywniku przed zimowym klimatem coś co paliwowe tygryski lubią najbardziej. Bohaterów nie muszę przedstawiać. Niech sami to zrobią.


Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket
Photobucket

W finale odcinka trochę widoków z okolic starego miasta okraszone dwoma kadrami wykonanymi w pracy - Petrochemia Płocka robi wrażenie.
   
Photobucket Photobucket Photobucket 
Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket 
Photobucket Photobucket Photobucket

I to by było tyle na dziś. W następnym odcinku zagości dziesiąta już klisza, którą wykonałem wyjątkowo szybko w porównaniu do powyższego materiału.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz