1.04.2011

Z życia wzięte.

Dziś nadszedł czas na przedstawienie kolejnej kliszy. Tym razem miałem przyjemność obcować z Ilfordem 400 w wydaniu czarno-białym, więc nie spodziewajcie się kolorowych zdjęć.

Postaram się wszystko przekazać chronologicznie.

Pierwszy był Majak i nasz wypad do baru mlecznego. Mleczak na Sadach Żoliborskich ma swój klimat i pierwszorzędne jadło - polecam! Moje ulubione danie to schabowy z ziemniakami i gotowaną marchewką z groszkiem.


Photobucket Photobucket Photobucket
  Photobucket Photobucket Photobucket

Następne w kolejności są strzały z prezentacji Nalewek Staropolskich w Arkadach Kubickiego - w tym miejscu gorące pozdrowienia dla Państwa Majewskich. Miło spędzony dzień z miłą ekipą, a jako wisienka do tego smacznego tortu trafił się Bentley Flying Spur. Dla mnie wystarczyło zrobić jedno zdjęcie tego bydlaka. Jako, że cały dzień tam nie siedzieliśmy to jest jeszcze kilka ujęć z późniejszej szlajanki po mieście.
   
Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket Photobucket

Kolejny etap,ale już inny dzień to spotkanie z Czaplą i Julią. Był bar dla wegetarian, a potem zniknąłem na nagraniu Bitwy na Głosy.
   
Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket

Teraz pora na trochę losowych zdjęć z losowych dni. Tutaj role główne grają: Maksa, Kriko, ludzie w metrze, przepiękna Alfa Romeo 156 GTA oraz dwa śmierdziuchy z mojego kochanego 701.
   
Photobucket Photobucket Photobucket
Photobucket Photobucket

A na koniec tego wszystkiego coś z dedykacją dla świeżo upieczonej mamy. Przedstawiam Państwu jej syna Józefa. Dumni rodzice to Justyna i Przemysław.
   
Photobucket Photobucket
Photobucket

I to by było na tyle z tej kliszy. Kolejna już w drodze. A w przyszłym tygodniu mała niespodzianka.

1 komentarz: